|
www.30.fora.pl azyl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jayin
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 214 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:21, 03 Paź 2009 Temat postu: Czerwona sukienka a sprawa męska - prawie jak quiz :-) |
|
|
Tak mnie to zastanowiło. Z punktu "psychologii". I nie chodzi tutaj o mężczyzn, lubiących ubierać się w czerwone sukienki Po prostu sprawa jest "nierozwiązana" w towarzystwie i nijak nie można dojść do jednego wniosku Więc może wy bezstronnie, nie znając ludzi, "odruchowo" lub intuicyjnie powiecie, o co może naprawdę chodzić.
W skrócie:
"Aktorzy" - Ona, On - znajomi z pracy. Oficjalnie nie są sobą zainteresowani (prywatnie - diabli ich tam wiedzą przecież .
On - typowy facet, co nie przepada za zakupami i plotkami o modzie, aczkolwiek doskonale robi za konfesjonał dla pań (i panów). Czyli słucha, doradzi jak umie i takie tam, i jakiś taki specyficzny typ, że kobiety się do niego kleją od razu - chociaż biedak nic a nic nie robi - tylko z nimi rozmawia (ponoć .
Ona - towarzyska gaduła, rozrywkowa kobita, ma powodzenie u mężczyzn - w sumie tylko ów On jakiś taki, co się za nią nie ogląda namiętnie, bo ma własną Damę Serca.
"Publiczność" - pozostała część towarzystwa.
"Akcja"
Ona - długotrwale i namiętnie papla Onemu do ucha (na zebraniu pracowym) o jakichś tam duperelach, swoich sprawach, a najdłużej o tym, jak to kupiła sobie boską czerwoną sukienkę i szminkę do tego.
Tematy paplania znamy z opowiadania Onego, po zebraniu, tak BTW.
"Publiczność" w trakcie rozmowy podzieliła się "wnioskami" na ten temat.
(prawie jak ankieta - za którą opcją obstajecie?)
On: Ona po prostu tak papla ciągle, a ja to wpuszczam jednym uchem, a drugim wypuszczam...
Większość facetów i TYLKO jedna kobieta: No OK. Może jest gadatliwa po prostu. Baby tak mają! Musiała się pochwalić zakupem i padło na ciebie.
Mniejszość facetów i większość kobiet: Uuuu.... Stary! Ona na ciebie ewidentnie leci. O sukienkach się papla koleżanko, kolegom-gejom, albo facetom, którzy mają na to dac kasę. Jeśli nie jesteś żadnym z nich - to musisz być czwartą opcją - czyli Kandydatem do Łóżka, albo conajmniej na randkę, z tą czerwoną sukienką na niej.
No i?
Co jest bardziej prawdopodobne?
Drogie panie - mówicie ot tak, bez celu zadnego, o "czerwonych sukienkach" kolegom z pracy/sąsiadom itp.?
Drodzy panowie - mówią wam koleżanki (takie zwyczajnego stopnia - o czerwonych sukienkach?
Mam wrażenie, że czasem mężczyźni bardzo bagatelizują sygnały wysyłane od pań. A potem są bardzo zdziwieni, jak się okazuje, że zamiast "kolegą do rozmów" byli wybranym celem do.. wyższych celów
Ja obstaję przy opcji: ""Kupilam czerwona sukienke" - chce, zebys mnie w niej ogladal.. a nawet i bez."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Sob 11:29, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jayin
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 214 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:38, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wrzucę odpowiedzi z ankiety od znajomych
potem dopiszę wasze:P
M - facet, K - kobieta.
1. M: Nie umiem rozróżnić.
2. M: Ma go na oku, tak na 50%
3. K: Sprawdza gościa, ma go na oku. Takie gadanie to trochę tak wygląda jak test cierpliwości i tolerancji...
4. M: ja bym przyjal ze sie chwali tą sukienką po prostu
5. K: każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. albo ma go na oku, albo uważa za beczkę na opowieści.
6. M: Jak gość się zainteresuje sukienką, to nawet jak go nie miała na oku, to może zacząć mieć...
7.M: trzeba zapytac kiedy sie w owej czerwonej sukience pokaze. zarejestrowac odpowiedz i dopiero wyciagac wnioski, o!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Sob 11:40, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Migotka
optymistka uporczywa
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 100 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śnięte miasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:09, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To nie wszystko, jest, albo może być jeszcze gorzej...
po pierwsze może pokłóciła się z Damą Serca i chciała jej na złość zrobić, święcie wierząc, że te szepty do uszu onej Damy dojdą jakoś... wiadomo jak...przez zyczliwych..
po drugie może chiała wywołać zazdrość w innym onym, który się nią nie interesuje albo zainteresowania nie okazuje publicznie...z róznych przyczyn, może nieśmiałym jest, a może nie lubi tłoku... to ona pokazuje onemu innemu jak wiele traci...
po trzecie... nie, to niewiarygodne i tylko w serialach na romantice się zdarza...
a...jeszcze może być tak, że ekshibicjonizm sie w onej ujawnił i chce, żeby wszyscy wiedzieli jaka to ona światowa kobieta jest bo kupiła sobie czerwoną z naciskiem na czerwoną sukienkę i do kompletu szminkę i liczyła, że rozstrząsany będzie nie jej charrrrrakterek, ale sam fakt i wszyscy sie dowiedzą...
aaalbo....miała nadzieję, że on zapyta niby zartem czy sukienkę nosi się na jakąś specjalną bieliznę i będą o krok od okazania dowodów rzeczowych?
licho wie..
zresztą za mało danych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedrus
.
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:51, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ten on to wykapany Fedrus. Hehe, wyjątkowo nie żartuję, ale do rzeczy, jeśli facet jest jak najbardziej typowy i nie ma na nazwisko Jacykow, to chwalenie się przed nim czerwoną sukienką i szminką do kompletu oczywiście mija się z celem. Chyba 99,9 % kobiet o takim zakupie opowiada koleżankom, przyjaciółkom, bo tylko one zadadzą odpowiednie pytania dotyczące odcieni czerwieni, długości, materiału, itp.
Jak zaznaczyłaś pan nie przejawia nią zainteresowania, z doświadczenia wiem, że atrakcyjne panie bardzo nie lubią gdy traktuje się je jak powietrze. Jest to swojego rodzaju ujma na honorze: jak to, każdy powłóczy za mną spojrzeniem a on nie?
Zaryzykowałbym więc stwierdzenie, że ciesząca się powodzeniem pani - ciesząca się powodzeniem, więc na imprezie firmowej z pewnością mogąca znaleźć inne towarzystwo - tokowała celem zwrócenia na siebie większej uwagi. Sukienka - czerwona - szminka - słowa klucze, które powinny działać na wyobraźnię.
Jest oczywiście szansa na to, że pani nie miała żadnych niecnych intencji, po prostu ten facet jest jedyną osobą w firmie z którą da się porozmawiać podczas służbowej imprezy, bo inne baby są głupie i zawistne, a pozostali faceci się ślinią na jej widok, ona zaś chciała sobie normalnie porozmawiać. Nawet o czerwonych sukienkach (skoro on robi za konfesjonał)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Migotka
optymistka uporczywa
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 100 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śnięte miasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:13, 03 Paź 2009 Temat postu: Re: Czerwona sukienka a sprawa męska - prawie jak quiz :-) |
|
|
Jayin napisał: | Tematy paplania znamy z opowiadania Onego, po zebraniu, tak BTW. |
na szałcie doniosłam się do tego fragmentu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jayin
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 214 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:16, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
ehe. bo z fragmentów slyszalnych ciężko jest wywiedziec się co było tematem rozmów. masz racje - papla z niego też. chociaż może nie az tak naganna, skoro de facto ci co blizej siedzieli mogli slyszec wszystko doskonale. my siedzielismy za daleko
a co do motywów... to rzeczywiście. spytalam o Oną.
a może masz rację Mig, że On tez moze jakies otywy ma. albo lubi gadac z babkami owszystkim, albo lubi jej sluchac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
letnisztorm
sztormik
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 175 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:07, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Mój mąż powiedział że widział wczoraj piękne czerwone kozaczki(??????????)
u baby w koszyku pod sklepem
edit: Fedrus ma rację
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Sob 21:08, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malena
trzcina myśląca stale pieniąca
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Www :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:52, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Sytuacja jakby podobna, w skrócie:
Ona - właśnie kupiła sobie kapcie-balerinki, pokryte sztucznym futerkiem, które aż proszą się o bycie głaskanymi
On - dzielnie znosi opowieść o tym zakupie snutą prosto do ucha (również ) bo przez telefon.
Jej intencja? Jest rozbawiona tym zakupem i chce odrobiną tej beztroskiej radości podzielić się z innymi. Bo, jak mówią, kto dzieli się radością, ten ją mnoży.
I może z sukienką było podobnie?
A kapcie mam na nogach i nadal mnie bawią, bo wyglądają trochę jak łapki całkiem zgrabnego yeti
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez malena dnia Nie 11:53, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|