www.30.fora.pl

Kasztanka · Wysłany: Śro 21:13, 18 Mar 2009 Temat postu:

Pamietam tylko, ze okazywanie uczuc przez chlopcow w wieku szkolnym objawialo sie czasem w postaci wrzucania nam dzdzownic za koszule i na glowe w czasie drogi do szkoly. Rolling Eyes

O pisaniu dlugopisem lub mazakiem w kiblu po sciankach kabiny, to juz nawet nie wspomne. Jak sie chcialo wiedziec kto, kiedy i z kim, to nalezalo przeleciec po ubikacjach. Embarassed

Garfield · Wysłany: Śro 22:26, 18 Mar 2009 Temat postu:

Kasztanka · Wysłany: Pią 19:56, 20 Mar 2009 Temat postu:

Garfield · Wysłany: Pią 20:02, 20 Mar 2009 Temat postu:

lena · Wysłany: Pią 20:02, 20 Mar 2009 Temat postu:

a ja jednak zawsze byłam bardzo skryta w swych uczuciach...
W ósmej klasie kochałam się w największym szkolnym przystojniaku ...
chodziliśmy do jednej klasy i co najśmieszniejsze on też się we mnie kochał...

wymienialiśmy na lekcjach tajemnicze spojrzenia, ale nigdy nie wyznaliśmy sobie uczuć, choć cała klasa o tym wiedziała... echhhh

Seeni · Wysłany: Pią 20:06, 20 Mar 2009 Temat postu:

W ogólniaku kochałam się wspólnie z koleżanką, też Anką, w naszym koledze z klasy. Bardzo jawnie się kochałyśmy i zespołowo. Ciagle mu wysyłałyśmy lisciki: napisz natychmiast, którą z nas kochasz bardziej. A On odpisywał : bardziej kocham Ankę.
Taki był lakoniczny. Not talking

Kasztanka · Wysłany: Pią 20:11, 20 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Pią 20:18, 20 Mar 2009 Temat postu:

Taaa wiem. A jak go pytałysmy, czy możemy go pocałowac to mówil : tylko w łokieć.
Do bani z taką miłością.

Kasztanka · Wysłany: Pią 20:24, 20 Mar 2009 Temat postu:

Garfield · Wysłany: Pią 21:31, 20 Mar 2009 Temat postu:

Kasztanko w sprawie jaj zwróć się do Dynusa, on jest ekspertem ds. drobiu

a wracając do Twojej pracy to... umiejscowienie punktu z napojami było rewelacyjne i pełne aromatu

malena · Wysłany: Nie 0:27, 22 Mar 2009 Temat postu:

W temacie okazywania uczuć Smile

W podstawówce bardzo podobał mi się pewien chłopak ze starszej (o rok lub dwa) klasy. Grał w nogę na przerwach, więc zabierałam koleżankę i razem - jak gdyby nigdy nic - chodziłyśmy sobie na spacerki w pobliże boiska Smile

Pamiętam, że był blondynem.
W sumie się właśnie zastanawiam, czy on kiedykolwiek zwrócił uwagę na dziewczynę z warkoczem do pasa? Mr. Green

letnisztorm · Wysłany: Śro 10:31, 25 Mar 2009 Temat postu:

Tak w temacie o zakochiwaniu zaczełam się zastanawiać czy miłość ogłupia człowieka . Obserwuje ostatnio zachowanie jednego pana , nazwijmy go Kaziu który potajemnie związał się z kobietką np. Izabel , zachwuje się tak jakby coś mu sie stało w głowe i niestety jest to zmiana raczej negatywana .
Zakochiwałam się w życiu parę razy ale nie przypominam sobie w związku z tym jakiś gwałtownych zmian osobowości.

fedrus · Wysłany: Śro 10:44, 25 Mar 2009 Temat postu:

letnisztorm · Wysłany: Śro 14:52, 25 Mar 2009 Temat postu:

To ja już chyba nie pamietam Rolling Eyes

lena · Wysłany: Śro 14:54, 25 Mar 2009 Temat postu:

malena · Wysłany: Śro 18:25, 25 Mar 2009 Temat postu:

roll · Wysłany: Śro 19:09, 25 Mar 2009 Temat postu:

He he no to miałem podobny przypadek Razz

.... sutuacja wyglała tak: spotykałem sie z pewną kobietą zatrudnioną w tej samej firmie , zaczelismy razem mieszkac, nikt nie miał nic na przeciw przez ponad rok ,nasi bezposredni przełozeni własciwie wiedzieli o wszystkim.
Pewnego pięknego wieczoru zupełnie przypadkiem złapałem na kradziezy jedną z naszych wspólpracownic ....sytuacja zupełnie niesmaczna no ale cóz zrobic . Kolezanka oszukiwała nas wszystkich miesiącami i nie ukrywam ze psuło to atmosfere nie mówiąc nawet o premiach i tłumaczeniach dlaczego pewne rzeczy poprostu znikaj Silenced

Efekt był taki ze firma pozegnała sie z czarną owcą , to jednak nie było jej ostatnie słowo ... ta durna cipa zadzwoniła do głównej siedziby naszej firmy i jednej z szych naopowiadala oczywiscie, ze wraz z moją partnerką razem napewno cos kombinujemy itp itd. Efekt był taki ze nazajutrz zaproponowano mi przeniesienie na drugi koniec trójmiasta .... nie urządzało mnie to zupełnie ....postanowiłem odpuscic i zakonczyc wspólprace ale na moich zasadach Razz

2 miesiące zwolnienia lekarskiego w trakcie którego szukałem nowego zajęcia Razz

Wnioski : nawet nie zagladac za dziewuchami w pracy , albo trzymac gębe na kłódke nawet gdy widze rażące nieprawidłowosci Razz

malena · Wysłany: Śro 19:19, 25 Mar 2009 Temat postu:

Uuu... roll - u Ciebie to niemal kryminał wyszedł Mr. Green

Nieźle

roll · Wysłany: Śro 19:25, 25 Mar 2009 Temat postu:

echhhh młody i głupi byłem Razz

dałem sie jednym słowem wyrollowac

kasiek66 · Wysłany: Śro 19:33, 25 Mar 2009 Temat postu:

Hmmmmmm
Romans w obrebie firmy? To juz lepiej sobie laske dynamitu wepchnac ( z krótkim lontem) To naprawde bedzie ekscytujace i bedzie miało mniej szkod Mr. Green

Migotka · Wysłany: Czw 1:13, 26 Mar 2009 Temat postu:

aż się ciśnie na usta pytanie:
Gdzie? Angel

kasiek66 · Wysłany: Czw 14:29, 26 Mar 2009 Temat postu:

Az sie ciśnie odpowiedz Angel

Garfield · Wysłany: Czw 21:27, 26 Mar 2009 Temat postu:

... to wyciśnijcie to z siebie, byle nie wyszło z TEGO długie TO

Migotka · Wysłany: Czw 21:56, 26 Mar 2009 Temat postu:

Mowy nie ma... Shame on you

ale tok rozumowania masz jak najbardziej po lini....

Jayin · Wysłany: Pią 11:30, 27 Mar 2009 Temat postu:

nigdy przenigdy romansów w obrębie tej samej firmy, albo w układach: "irma-klient" Not talking

never. zawsze się to kończy marnie. prędzej czy później.

a pierwsze miłosci... ach...

takie niby "poważne', a z perspektywy czasu - takie lekkie, bezproblemowe i przyjemne... fajnie powspominać.

letnisztorm

Nikt się juz nie zakochuje , wiosna przyszła wszyscy zalatani Niepewny

malena

WCZORAJ, tzn. 20 maja był
Międzynarodowy Dzień Płynów do Mycia Naczyń

... niektórzy zalatani, inni się zapienili

Jayin

ta pani wygląda jak krasnoludka z King Sajza, która wpadła do zlewu z naczyniami i pianą

(tak, tak, wiem - "Przecież nie ma kobiet krasnoludków!..." Anxious

)