www.30.fora.pl

malena · Wysłany: Pią 14:45, 06 Mar 2009 Temat postu:

Biedronki... w zeszłym roku zaczęła się inwazja chińskich mutantów (mają troszkę inny kształt 'kuperka'), które nie źrą mszyc czy innych takich, a lubują się w naszych, rodzimych biedronkach. Znak szczególny mutantów - zimują w budynkach oraz gryzą ludzi i są alergizujące...

letnisztorm · Wysłany: Pią 14:50, 06 Mar 2009 Temat postu:

słyszałam o tych biedronkach , to cholery jakieś , a nie słodkie biedroneczki Evil or Very Mad

Migotka · Wysłany: Pią 18:41, 06 Mar 2009 Temat postu:

Migotka · Wysłany: Pią 18:55, 06 Mar 2009 Temat postu:

Mój clemuś...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

malena · Wysłany: Pią 19:06, 06 Mar 2009 Temat postu:

Mig, oszałamiające są Twoje róże...
Clematis też śliczny.
Zrobiłam błyskawiczny przegląd ugorów, w różnych zaskakujących miejscach widać małe zielone 'plom' (takie coś, co wyskakuje z ziemi, bo myśli, że wiosna Smile

).

Migotka · Wysłany: Wto 1:55, 10 Mar 2009 Temat postu:

No jest, już jest... Dancing

w niedzielę byłam na rancho....
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Wto 10:16, 10 Mar 2009 Temat postu:

ale leje.......wiosna prawie ..znowu nas podtopi Mr. Green

...........

slepa i brzydka · Wysłany: Wto 14:04, 10 Mar 2009 Temat postu:

czesc....

mam problem...

przyznam sie, jestem ogrodowa fleja, ale w tym sezonie przyrzeklam sobie solennie, ze uda mi sie utworzyc moja wymarzona filoetowa rabate.

zacznijmy od poczatku, a poczatek jest w oplakanym stanie.

mam plat ziemi, ktory jest po prostu w wielkim balaganie. porasta go stara trawa, ktora najchetniej zrownalabym z ziemia nisko podkrecona kosiarka. problem w tym, ze chyba glupio na takie chaszcze z kosiara na poczatku marca wyskakiwac.

jak zabierac do tak obrzydliwego kawalka ziemi? mniemam, ze teraz jest wlasnie odpowiedni czas!

kasiek66 · Wysłany: Wto 22:32, 10 Mar 2009 Temat postu:

Hmmmmmmm, bez przekopania i wytrzepania tego co niepotrzebne z ziemi chyba sie nie da.
Proponuje dobtu szpadel, odpowiednie obuwie i rekawice robocze, a jako dodatek młodego, niewyzytego chłopa. Mr. Green

Gość · Wysłany: Śro 1:20, 11 Mar 2009 Temat postu:

W tym roku malowanie krat, które stanowią balustradę mojego balkonu jest absolutnie niezbędne. Muszę uruchomić takiego clematisa jak na obrazku. Może obluszczy moje kraciska. To chyba jest konieczna donica. Pytanie, czy musi być głęboka? Czy to sie siejeje czy sie nie siejeje?

Migotka · Wysłany: Śro 3:50, 11 Mar 2009 Temat postu:

Się kupuje gotowe sadzonki, w ubiegłym roku takie dorodne clematisy, półmetrowe widziałam w sklepie ogrodniczym, ale polecam kupowanie w szkółkach i u ogrodników, zwykle są lepiej odżywione niż sklepowe i chociaż może kilka złotych droższe to jednak lepiej rokują i mają mniej robactwa.

Pięknooka.... powiem Ci co ja , zielona łamaga ogrodowa zrobiłam w miejscu gdzie chciałam mieć rabatę z tulipanami...
Zdarłam wierzchnią warstwę darni, otrzepałam z ziemi i wywiozłam na...hasiok Mr. Green

..no dobra, na kompost, bo u mnie akurat jest.
Przekopałam i spulchniłam glebę poniżej (30-40 cm mniej więcej) i wybrałam kamole, których u mnie jest zatrzęsienie w ziemi.
W dziurę powstałą po tej darni nasypałam dobrej ziemi, którą nawiasem mówiąc podkradłam z warzywnego ogródka mojego Taty... można dosypać taką kupioną w worku w markecie, niektórzy ją mieszają z piaskiem 5/1 5 łopatek ziemi, jedna piasku, albo z korą...podobno się nie skleja i napowietrzać jej nie trzeba...
Teraz w zależności co chcesz mieć na tej rabacie...przypuszczam, że kupisz sadzonki, bo cebulaste wsadza sie jesienią i same wtedy wyrastają wiosną...
Jeśli kupisz sadzonki to zapytaj ogrodnika jakie duże będą kiedy urosną i w takiej odległości je wsadzisz. Zasilanie świeżych sadzonek...tu już może Illunga wie więcej, ja używam azofoski i jeszcze się nie zawiodłam.
Po wsadzeniu radzę kupić geowłókninę, wyciąć np. pasek (kształt zależny od kształtu rabaty) naciąć w miejscu gdzie są sadzonki i ubrać tą szmatą ziemię pod sadzonkami, obsypać lekko piaskiem i po pierwszym deszczu obsypać korą... nawet kosiarką wtedy łatwiej dookoła trawnik kosić.
Jesli lubisz nieustannie plewić to cofam pomysł z geowłókniną...
Niewyżyty chłop przydatny w pierwszej części tej roboty, znaczy do tego łopatologicznego usuwania darni, później może się przydać do podziwiania dzieła przy napojach śmiechopędnych...
Fioletowa rabata...ciekawa jestem co planujesz sobie tam posadzić...i jakie to ma być wysokie...

slepa i brzydka · Wysłany: Śro 10:35, 11 Mar 2009 Temat postu:

Migotko, dziekuje... bez tej kory i piasku sie nie obejdzie, bo ja mam gline w ogrodku. chyba nawet calkiem duzo tego pisachu bedzie, bo chcialam wrzosy. odnosnie reszty filoletowych, to wlasnie zapomnialam... musze znowu powertowac net. na krzaczorach na forum obok pamietam, ze Illa wrzucial mi kilka pieknych propozycji, bo ja juz kolejny sezon mysle o tej rabacie.

Gość · Wysłany: Śro 10:57, 11 Mar 2009 Temat postu:

Mi, Twoja wiedza jest nieoceniona. Muszę się nastawić duchowo na odpowiednią porę na zakup owego clematisa. Już się cieszę na wyjazd na osobowice do zaprzyjażnionego ogrodnika. Może w tym roku potraktuję poważnie mój balkon. Dla własnej, zresztą przyjemności. A ta doniczka to raczej głęboka, czy płytka i jaka ziemia kwaśna czy zwykła.

Migotka · Wysłany: Śro 14:35, 11 Mar 2009 Temat postu:

Do mocno kwitnących kwiatów zwykle ziemia kwaśna, na balkon to raczej dużą donicę, polecam skrzynki drewniane, u mnie rosną w gruncie, więc ziemi mają pod dostatkiem, ale u koleżanki po obydwu stronach balkonu stoją takie porządne skrzynki wybite folią i w nich rosną clematiski.
To jest roślina wieloletnia, więc nie ma co jej męczyć w małej doniczce.
W pierwszym roku zwykle ma więcej liści niż kwiatów, rośnie w takie długie cieniutkie gałązki, które jesienią drewnieją a w nastepnym roku wypuszczają listki na całej długości i kwitną jak szalone...uwielbiam clematiski.
Poszukam innych fotek, bo na tych powyżej to się wymieszały z gałązkami róż...

A na forum polecę zobaczyć propozycje Ill na fioletową rabatę...mnie się kiedyś marzyła niebieska i myslałam o hiacyntach i szafirkach...może kosaćce, bo mam tę malutka odmianę? ale trzebaby to zgromadzić w jednym miejscu, żeby dało efekt...a ja lubię kolorystyczny chaos...

Gość · Wysłany: Śro 18:34, 11 Mar 2009 Temat postu:

Dziękuję za porady, a z rabatką jest jeszcze taki mały szpas, że roslinki co na niej przebywają muszą być podobnego koloru, muszą chcieć być ze sobą w tym samym miejscu. A żeby tego było mało to byłoby lepiej gdyby kwitły przez cały rok. Żeby nie była martwa przez np. całe lato.

letnisztorm · Wysłany: Sob 12:25, 14 Mar 2009 Temat postu:

Idę po ziemię i skrzynki Dancing

Gość · Wysłany: Sob 13:24, 14 Mar 2009 Temat postu:

Mam dzisiaj trochę czasu i chciałam powklejać cannę z tamtego roku, ale wykasowałam zdęcia.
Został mi natomiast ten niebieski kwiatek, którego nazwę zapomniałam.
W tym roku chciałabym taki biały, żółty, albo fioletowy. Tylko nie wiem o co pytać i czy w ogóle w takich barwach on występuje?

[link widoczny dla zalogowanych]

fedrus · Wysłany: Sob 14:26, 14 Mar 2009 Temat postu:

Wygląda na lobelię. Białą dostaniesz, różowawą również.

lena · Wysłany: Sob 14:44, 14 Mar 2009 Temat postu:

dostałam ukorzenioną gałązkę wierzby
ale jest strasznie dziwna.. taka płaska Smile

fedrus · Wysłany: Sob 14:48, 14 Mar 2009 Temat postu:

Gałązka jest płaska?

lena · Wysłany: Sob 14:50, 14 Mar 2009 Temat postu:

lena · Wysłany: Sob 15:26, 14 Mar 2009 Temat postu:

jeszcze wczoraj kupiłam cytrynę Smile

ciekawe czy coś z niej będzie Dancing

illunga · Wysłany: Wto 13:32, 17 Mar 2009 Temat postu:

O jaka śliczna lobelia Smile

. Faktycznie są w innych kolorach. Białe i różowe też Smile

Lena, ta ukorzeniona gałązka, to być może wierzba sachalińska. Bardzo ciekawy krzaczor i nieczęsto spotykany. Wsadź to koniecznie,żeby się nie zmarnowało Smile

illunga · Wysłany: Wto 13:50, 17 Mar 2009 Temat postu:

A tak przy okazji powojników - nie każde nadają się do hodowania w donicach. Trzeba to sprawdzić przy kupowaniu. Ja polecam tylko jedną odmianę, którą polecam zawsze Nelly Moser. Jest ładna, wieloletnia, nie wybija w długaśne pędy, a za to powtarza kwitnienie. Warto popatrzeć.
A tak w ogóle to nie lubię powojników. Są, gady jedne, czasem tak niewdzięczne,że mimo starannej uprawy, efekt jest mizerniutki. Ale może dlatego,że za nimi nie przepadam, mam to.... z wzajemności

illunga · Wysłany: Wto 13:53, 17 Mar 2009 Temat postu:

Ślepku, co do zakładania rabaty, to sposób Migotki jest najlepszy. Bo za jednym zamachem masz załatwione i sadzenie i przekopanie i plewienie. Taka stara darnia, to jak kożuch - udusi słabe rośliny, a nie da wykiełkować porządnie tym silniejszym. Władujesz kupę roboty w sadzenie i nic z tego nie będzie. Zerwij wierzch i sadź sposobem Migotki Smile

lena · Wysłany: Wto 18:08, 17 Mar 2009 Temat postu:

Migotka · Wysłany: Sob 12:43, 21 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

malena · Wysłany: Sob 13:25, 21 Mar 2009 Temat postu:

Migaczu - DZIĘKUJĘ!!! W sercu jakoś lżej Smile

fedrus · Wysłany: Sob 14:57, 21 Mar 2009 Temat postu:

W oczekiwaniu na wiosnę trochę ogrodowej klasyki:

Sumaków po prawie rocznej walce udało mi się wreszcie pozbyć. Odradzam każdemu sadzenie tego ogrodowego chwastu (chyba, że w betonowej donicy

)

fedrus · Wysłany: Sob 15:03, 21 Mar 2009 Temat postu:

Coś bardziej modnego i współczesnego:

letnisztorm · Wysłany: Sob 15:04, 21 Mar 2009 Temat postu:

Całkiem ładne. Applause

kasiek66 · Wysłany: Sob 15:05, 21 Mar 2009 Temat postu:

To z tyłu to pewnie jakas trzmielina
A jak sie nazywa plan pierwszy?

fedrus · Wysłany: Sob 15:08, 21 Mar 2009 Temat postu:

Azalia (miniaturowa, dlatego takiej nikczemnej wielkości)

lena · Wysłany: Sob 15:20, 21 Mar 2009 Temat postu:

Migotka · Wysłany: Sob 16:51, 21 Mar 2009 Temat postu:

Bój się Boga Fedrus, wykosiłes wszystkie sumaczki?? szkoda, że nie wiedziałam, wzięłabym każdą ilość, chora jestem na nie, mnie podczas budowy wszystkie wytępił sprzęt budowlany... a te ocalone mi wrąbały sarny...

a one cudne są....cccuuuuudniste...zwłaszcza jesienią....
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]