www.30.fora.pl

letnisztorm

To mamy imieniny Zośki !!! Cwaniak

Migotka

A mamy Zośkę??
Była jedna, ale nie pisze... będziemy ją czcić zaocznie??

Migotka

ale w koło jest wesoło...

Jayin

mówią, że "zimna Zośka". ale jakoś nie zauważam Think

Migotka

Zimna , zimna...
palce u nóg mi marzną...

nienawidzę skarpet... Rolling Eyes

Jayin

taki offtopik - skarpety i marznięcie bez nich mi sie od lat kojarzą tylko z jednym.

Kiedyś kolega mi opowiadał, ze wszystkie jego amerykanskie dziewczyny spały w skarpetkach.... Eh?

i że ponoć tam wiekszosc kobiet takich "nocno-skarpetkowych", bo marzną

i od tamtej pory, od razu jak ktos mowi o skarpetkach, to taką traume mam chyba przez te opowiesci, ze z mety widze te hamerykanki w rozwleczonych, grubych skarpetach w lozkach, chrapiące głosno i w ogole... Angel

letnisztorm

Można by zarobić na kolekcji koronkowych seksownych skarpet la amerykanek.

Jayin

"Skarpetki z Koniakowa"?

roll

Mi natomiast skarpety kojarzą sie z babcią
.......kochana kobieta Zosia poniekąd bede musiał dziś z życzeniami zadzwonic ......
.....mianowicie starowinka robi skarpeciochy na drutach

takie grubbe wełniane , wiecie o co kaman

ale najlepsze jest to ze te skarpety wbrew pozorą przydaja się , zwłaszcza zima gdy np na weekend uciekam gdzies w las z dala od cywilizacji ....skarpeciochy od odpoczynku i wygrzania stóp wieczorową porą przydaja sie jak znalazł.
I niech mnie kule biją jesli jest cos bardziej odpręzajacego niż ciepłe wełniane skarpety

ps .alk sie nie liczy Mr. Green

Migotka

Na bleblarni nie ma offtopów... i to jeden z plusów... Dancing

skarpety do spania dopuszczam jedynie pod namiotem...i to u dzieci...

Sztormik ma "łeb" do interesów... Ok!

a z Koniakowa to widziałam ostatnio bikini...wklejałam chyba z racji Lwóweckiego Lata Agatowego...a jak nie wklejałam to poszukam i wkleję...
obiadu dzisiaj nie zrobię wcale??? d'oh!

a nie...dziś piątek, obiad sam sie zrobi...

Rollek...moje dzieci mają takie skarpety, uzywają ich na kuligi...nieee...nie robiłam ich sama Shame on you

moje dzieci też mają Babcię...
Na całodzienny kulig na mroźnym sniegu naprawdę nie ma nic pewniejszego...

Jayin

ale pomyśl... wełniane skarpety I DO TEGO dobry alk. Hyhy

to dopiero odstres.

a ja z kolei na myśl o wełnianych dostaję gęsiej skórki. moja babcia też takie produkuje "dla rodziny". tylko one drapią, gryzą i w ogóle, jakieś zdziczałe są... Not talking

kiedyś się pokusiłam o zabranie takowych na rejs. myślę sobie - zimno będzie, bo to pazdziernik, to się przydadzą. przydały się. do pierwszego zamoknięcia Brick wall

nie ma nic gorszego niż gryzące, mokre, wełniane skarpety... brrr... d'oh!

letnisztorm

Jayin

takie jeszcze znośne:
(siatka, ale moze z koronki też się da zrobić

Migotka

Jay...o co moczyłaś, one dobre są, ale na "coś"... gryzące własnie...
kiedys czytałam, że zakonnice, zakonnicy zakładali gryzące własnie po to żeby ich gryzło tu i ówdzie...i nie o skarpetach mówię... Ups

patrzcie jak łatwo ze zwykłych skarpet zejść na doopę Maryny... d'oh!

taki niewinny temat... mówiłam , że dziś mysl moja jest niebezpieczna dla otoczenia...

Sztormiku ...ładne...ale też niestety mi sie po nich kosmaci...

Jayin

ale ja "na coś" nosiłam. na bawełniane

i tak gryzły. a zamoczyły się same. jak się woda po pokładzie przelewała złośliwie. i już nie było fajnie... (tak samo, jak kiedyś się na rejs wybrałam w dżinsach - mokre dżinsy na wietrze to tragedia Anxious

)

Migotka

Taaa...odrzynają część pod dżinsami od reszty ciała... znam to...

kasiek66

Jayin

nowy wirus? Think

Choroba Wściekłych Owiec? Mr. Green

letnisztorm

do wyboru do koloru

fedrus

To najmniejsze to chyba z balsamem Mr. Green

letnisztorm

dla ciebie specjalnie po irlandzku, wprawdzie nie z balsamem ale zawsze Cwaniak

fedrus

Dzięki za dobre chęci, ale jak kawa to czarna, bez dodatków, a już z pewnością bez procentowych dodatków

letnisztorm

Takiej kawy jak w Polszcze nie ma w żadnym kraju:
W Polszcze, w domu porządnym, z dawnego zwyczaju,
Jest do robienia kawy osobna niewiasta,
Nazywa się kawiarka; ta sprowadza z miasta
Lub z wicin bierze ziarna w najlepszym gatunku,
I zna tajne sposoby gotowania trunku,
Który ma czarność węgla, przejrzystość bursztynu,
Zapach moki i gęstość miodowego płynu.
Wiadomo, czym dla kawy jest dobra śmietana;
Na wsi nie trudno o nię: bo kawiarka z rana,
Przystawiwszy imbryki, odwiedza mleczarnie
I sama lekko świeży nabiału kwiat garnie
Do każdej filiżanki w osobny garnuszek,
Aby każdą z nich ubrać w osobny kożuszek.

Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,

bladym switam wstałam, już podaję kawusię

Migotka

Pani starsza poczeka...

muszę sobie tu jakiś fotel przytargać, bo kawa to dla mnie czas relaksu i na stojąco pić nie będę...

malena

WCZORAJ, tzn. 20 maja był
Międzynarodowy Dzień Płynów do Mycia Naczyń

... zapieniłam się lekko

Migotka

Puszczalską poproszę..
-A proszę..
-Dziękuję...

w piętkę gonię bo sama ze soba gadam...

Migotka

Mój dzieć młodszy zazyczył sobie żeby zebrane na rocznicy komunii pieniążki przeznaczyć na zakup plecaków , takich wiekszych, na obozy i najbliższy rajd oraz zażyczył sobie dla siebie gitarę...
Plecaki zedrą ze mnie skórę chyba, bo kosztują 340 złotych (razem) natomiast gitara - niespodzianka tylko 129 na Allegro...
została zamówiona nawet w ekspresowym tempie choć po burzy mózgów na skype z ludźmi otrzaskanymi z tematem, bo w sklepie, który odwiedziłam podobny wyrób kosztował 890 złotych...
gwoli ścisłości były też za 480 i za 1290 Rolling Eyes

nosz wściekłam się...
nie lubię zakupów na Allegro, ale tutaj rzeczywiście cena jest decydująca, bezsensem byłoby kupować coś o 760 złotych drożej tylko dlatego, że można to pomacać okiem i nawet w dłoń ująć... Mr. Green

Normalnie świat zaczął sie przewracać do góry doopą...a ja to dopiero zaczynam zauważać nieskażona dotąd aż takim wsiąknięciem w sieć...znaczy - w tak wielu dziedzinach...
a teraz trafiony-zatopiony...
gitara wygląda tak...dziecku sie podoba, jest mała i lekka, a przede wszystkim miękka, do nauki w sam raz...
oby.... Pray

Indian Summer

piekna gitarra

też przemysliwam nad gitarą i nauką gry dla młodej...nawet chętna jest...ciekawe czy coś z tego wyjdzie? Think

kewa

Migotko, gitara super, te kolory. Też kiedyś dostałam od rodziców gitarę, pod choinkę to było, ale od początku jakoś "nie grała" miała głuchy dźwięk, pewnie kupili jakąś najtańszą fuszerkę. Zostało mi z tego zdarzenia, że nie wolno oszczędzać na gitarze. Idealna jest trochę używana, bo wtedy już coś o niej wiadomo

Mój mąż gra na gitarze, jest nawet po szkole muzycznej, ale niestety tylko najmłodszy czasem coś zagra, ale bez zapału. Tak to chyba jest - i tu moja druga teoria

- że jak dzieciom podaje się na tacy, to im to nie bardzo smakuje.

Migotka

Dzwięk na stronce jest i nawet gra przyjemnie, znajomi mają gitary z tego samego źródła własnie i są zadowoleni, dlatego popełniłam ten zakup.. zresztą razem z moją jedzie jeszcze jedna, nie sama w to szaleństwo wdepnęłam..
Ja też grywałam na gitarze, więc wiem jakie różnice mają...do tej można stosować normalne, stalowe struny, nie tylko plastiki, więc myslę, że będzie ok...zobaczymy...
jak dojdzie to pokaże i dokonam oceny zakupu...

tylko jak ja wytrzymam tę naukę dzieckową w domu?? Brick wall

dobrze, że wakacje za pasem...

Migotka

a...no i jeszcze coś...dziecko sie tej gitary domaga juz od roku, więc myślę, że przeszła próbę czasu i będzie grać...
harcerstwo wybitnie wzmogło te chęci.. Mr. Green

jak nie będzie grać to mama sobie pazury skróci i przypomni zwariowane lata..

kewa

Gitara ma nawet przyjemny dźwięk, ciesz się, że nie chce grać na skrzypcach, czy flecie Mr. Green

Migotka

Nie kracz!!!
Flet to mają od 4 klasy w szkole... d'oh!

Migotka

Zakupów dokonałam, dzieci rozpracowują plecaki, dodatkowo koszulkę moro i czapkę dla Lalki...domagałam się rabatu więc gratis dostałam dwa czarne berety (wczoraj mierzone) bo czarne mają w barwach druzyny...
teraz muszę jeszcze po lilijki lecieć...ja nie wiem co to jest, ale każdy nowy zakup u nas ostatnio pociąga za sobą kolejne... d'oh!

Kawa do rozkminienia tego tematu niezbędna...

Migotka

Plecaki sie przydały, nieprzemakalne są i dzieci miały mimo deszczu wszystkie ciuchy na zmianę suchutkie...nie oszczędzałam i sie opłaciło...
fotki za szafą...
Gitara okazało się, że będzie bursztynowa, bo czerwionych braknęło...za miesiąc mają być, a ja nie chciałam czekać, dziecku sie podoba jeszcze bardziej... też...